Przed nami kolejna szansa na zdobycie bardzo cennych punktów w kontekście walki o utrzymanie. Już jutro udamy się w podróż do Przysuchy, by zmierzyć się tam z miejscowym Oskarem.

Wrócić na zwycięski szlak
Po dwóch meczach u siebie z trudnymi rywalami praktycznie z samej czołówki, teraz przyszedł czas na sprawdzenie się na tle zespołu plasującego się bliżej środka tabeli. O ile o meczu z Troszynem chcielibyśmy szybko zapomnieć, to spotkanie z Hutnikiem dało nam trochę do myślenia – pokazało, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę nawet przy niekorzystnym dla nas wyniku. Mamy nadzieję, że nasi zawodnicy odpoczęli podczas kilkudniowej przerwy świątecznej i naładowali akumulatory do gry. Teren naszego rywala będzie oczywiście dla nich dodatkowym atutem. W sobotnie popołudnie byłoby jednak pięknie ujarzmić drużynę trenera Wiśnika przed ich publicznością.
Pierwszy raz na nowym obiekcie
Z Oskarem mierzyliśmy się na poziomie ligowym 10 razy. Jutro zagramy jednak inauguracyjne starcie… na nowym stadionie w Przysusze. Z pewnością dodatkowy doping będzie czynnikiem motywacyjnym dla czerwono-czarnych. Kolejnym atutem gospodarzy będzie z pewnością postawa jednego z napastników, najlepszego snajpera drużyny Maksymiliana Vogtmana, który w głosowaniu na profilu RCS Livestream został wybrany najlepszym zawodnikiem 24. kolejki Syty Król 4. Ligi.
Ostatnie spotkanie
Nasze poprzednie starcie odbyło się na stadionie Ożarowianki 27 września ubiegłego roku. Rozpoczęliśmy je bardzo obiecująco, co wynagrodziliśmy sobie golem autorstwa Krystiana Matwiejczuka. Goście nie pozostali jednak dłużni, postanowili odwdzięczyć się bramką na 1:1 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona. Drugie czterdzieści pięć minut lepiej rozpoczęli goście, strzelając już w 48. minucie, a potem do końca meczu nie oddali zwycięstwa. Bardzo emocjonująca i pełna napięcia końcówka nie przyniosła goli, ale za to dwie czerwone kartki, po jednej dla obydwu ekip.