Z OBOZU RYWALA | Ząbkovia Ząbki

Trzecia kolejka po przerwie zimowej będzie dla nas wyjątkowym wydarzeniem. Po półtorarocznej przerwie wracamy w roli gospodarza na Stadion Miejski w Błoniu. Naszym rywalem będzie drużyna z Ząbek, która nieprzerwanie od pierwszej kolejki zajmuje pozycję lidera.

ZMAGANIA LIGOWE

Na tym etapie sezonu trener Tomasz Grzywna z pewnością może być zadowolony ze swoich podopiecznych. Po 19 kolejkach Ząbkovia ma na swoim koncie 54 punkty, co daje imponujące 2,84 pkt. na mecz. Smaku porażki zaznali w tym sezonie tylko raz i to dopiero w poprzedniej kolejce. W pozostałych starciach nie pozostawiali rywalom złudzeń. Jeśli dodać do tego najwięcej zdobytych bramek (70) oraz najmniej straconych (11), to można śmiało stwierdzić, że trener Grzywna stworzył prawdziwego potwora. Najlepszym snajperem podwarszawskiej ekipy jest oczywiście Mateusz Augustyniak, który uzbierał aż 23 trafienia, co stanowi jedną trzecią zdobyczy całego zespołu. Na drugim miejscu plasuje się Stanisław Muniak, który do siatki przeciwnika trafiał 11 razy. Ostatnie miejsce na podium należy do trzech zawodników, który zdobyli po 6 goli: Mateusza Mazura, Karola Pierzchalskiego oraz Sebastiana Papiernika.

PRZERWA ZIMOWA

Zimowy okres przygotowawczy mógł być dla naszych sobotnich gości istnym przewrotem, jednak z perspektywy klubu zakończył się on happy endem. Mianowicie, 5 stycznia pojawiła się informacja, że najlepszy strzelec zespołu uda się na testy do Puszczy Niepołomice. Byłby to więc przeskok aż o cztery poziomy rozgrywkowe, z czwartej ligi do Ekstraklasy. Ostatecznie zespół z Małopolski nie zdecydował się na transfer Augustyniaka, który wrócił do Ząbek, by jak najlepiej przygotować się z drużyną do rundy wiosennej.

Pierwszym sprawdzianem był mecz ze znajdującym się w strefie spadkowej Betclic 3. Ligi Pelikanem Łowicz, który zakończył się wynikiem 2:1 dla Ząbkovii. Tydzień później, 25 stycznia, ekipa Tomasz Grzywny podejmowała Pogoń Grodzisk Mazowiecki, a więc drugoligowego lidera. W tym meczu padł remis 1:1. Trzecim sparingowym przeciwnikiem biało-czerwono-granatowych była dobrze nam znana Ożarowianka, która zdołała, podobnie jak z nami, wywalczyć remis i to aż 5:5. Dzień później liderzy tabeli Syty Król 4. Ligi rozegrali mecz testowy z rezerwami Polonii Warszawa, wygrywając skromnie 1:0, a jedyną bramkę w tym meczu zdobył Mateusz Augustyniak. 8 lutego gracze z Ząbek wygrali swój kolejny sparing, tym razem z Victorią Sulejówek, która na co dzień gra szczebel wyżej. Wynik tego meczu to 3:2.

Pierwsza porażka przydarzyła się naszym gościom dopiero w szóstym meczu kontrolnym z wiceliderem 3. ligi – Unią Skierniewice. Mimo że to Ząbkovia pierwsza strzeliła bramkę, musiała uznać wyższość rywala. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1. Ostatnim sprawdzianem był mecz z drugoligową Wisłą Puławy, który okazał się zimnym prysznicem dla biało-czerwono-granatowych, gdyż Wisła rozgromiła swoich rywali 5:1.

Jeśli chodzi o ruchy transferowe drużyny z ulicy Sportowej, to chyba najważniejszym “ruchem” było zatrzymanie w Ząbkach ich najlepszego snajpera, wspominanego już tutaj Mateusza Augustyniaka. Z pewnością będzie on mógł pomóc utrzymać drużynę na pozycji lidera i wywalczyć upragniony awans. Wzmacniając kadrę, nie można zapomnieć o defensywie, dlatego, dbając o ten balans, 12 lutego w mediach społecznościowych klub poinformował, że ich szeregi wzmocni 19-letni środkowy obrońca Dawid Rudnicki, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy KS Warka.

GARŚĆ STATYSTYK

W sobotnie popołudnie zmierzymy się z bezwzględnym liderem 4. ligi, który jednak nie jest już niepokonany. Potknięcie przydarzyło się jednak w meczu domowym. Na wyjazdach Ząbkovia jest do tej pory bezbłędna. Osiem wyjazdowych zwycięstw mówi samo za siebie. Dodając do tego magiczny bilans bramkowy, 28 strzelonych goli i 4 stracone, można śmiało rzec, że będzie to bez wątpienia jeden z najtrudniejszych sprawdzianów dla naszej drużyny. Podobnie jak w poprzedniej kolejce spodziewamy się tu wielu bramek, ponieważ w 8 z 19 spotkań Ząbkovii padało powyżej 4 bramek. Najwyższa wygrana podopiecznych Tomasz Grzywny to 9:1 z MKS Piaseczno. Z drugiej strony, dopiero od tego tygodnia możemy napisać o jakiejkolwiek porażce naszych sobotnich gości. Mówimy tu o zeszłotygodniowej skromnej porażce 2:1 z Hutnikiem Warszawa. Powrót do Błonia będzie równał się dla Błonianki z bardzo ciężkim testem, jednak jeśli chcemy poważnie myśleć o utrzymaniu, musimy wykorzystywać wszystkie okazje do zdobywania punktów.